Jak zadbać o swoją kobiecość i stać się bardziej atrakcyjną dla mężczyzn?
Jak zadbać o swoją kobiecość i stać się bardziej atrakcyjną dla mężczyzn?

Znacie utwór „Sex –appeal” w wykonaniu Eugeniusza Bodo? Jeśli nie, polecam film „Piętro wyżej”, na którym ten przedwojenny artysta śpiewa „Sex-appeal, to nasza broń kobieca” ucharakteryzowany na… kobietę. No dobrze, ale do czego właściwie  ta broń? Do walki z mężczyznami oczywiście. A czasem do walki o mężczyznę. Ale skąd wziąć ten cały seksapil?


Według niektórych, trzeba się z tym urodzić. Cóż, ja w pakiecie urodzinowym dostałam wadę wzroku i nieco upierdliwy charakter. Do seksapilu, czyli atrakcyjności erotycznej, mi daleko. Nie mam powalającej urody ani zmysłowego głosu.  Nie zachowuję się niczym wamp z kina noir. Taka ze mnie femme fatale, jak z konia belgijskiego kucyk pony. Jestem normalna, jak większość kobiet w tym kraju. A mimo to, chcę tego seksapilu. Choć ociupinkę, najlepiej na cito.


Seksapil zaczyna się w głowie. To, między innymi, umiejętność współpracowania z własnym ciałem i dobre samopoczucie. Dla mnie seksapil to pewność siebie i satysfakcja. Z tego jaka jestem, jak wyglądam i co sobą reprezentuję. Widać to w sposobie poruszania się, mimice i w zachowaniu.


Każda z nas może stać się seksowna. Oczywiście nie na co dzień, bo to strasznie meczące. Ale porzućmy choć na chwilę rolę przykładnej partnerki, która myśli o wszystkim innym, tylko nie o sobie. Kariera, rodzina, nawet ten nieszczęsny obiad są ważne, ale pamiętajmy, że jesteśmy przede wszystkim kobietami. I chcemy, aby nas  pożądano.


Przejdźmy do sedna. Seksapil warto mieć, choć po to, by od czasu do czasu uwieść własnego chłopaka lub męża. By na nowo (wiem, to kiczowato brzmi) wzniecić płomień miłości. A zatem, od czego by tu zacząć? Najlepiej od uśmiechu. Zastąp nim zgrzytanie zębów, sarkastyczne uwagi czy kwaśną minę. Im częściej będzie widział Cię zadowoloną, tym chętniej będzie z Tobą spędzał czas. Krok drugi – bądź dobra dla siebie. Wiem, projekt do pracy czy na uczelnię sam się nie zrobi. Ale kiedy mamy wolną godzinkę, zamiast oglądać telewizję, zaopiekujmy się swoim ciałem. Wprowadźmy do swojego rozkładu dnia kosmetyczne rytuały, np. odpocznijmy  z maseczką na twarzy czy zróbmy masaż ciała z wykorzystaniem balsamu ujędrniającego. Takie zabiegi dają podwójny efekt – Twoja skóra jest lepiej odżywiona i gładsza, a Ty czujesz się zrelaksowana i gotowa… na wszystko.


Tu dochodzimy do kolejnego etapu planu uwodzenia. Jeśli twój facet zbyt często widzi Cię w rozciągniętym dresie lub z wielkim kołtunem na głowie – zmień to! Załóż obcisłe legginsy i modną koszulkę.  Zadbaj o kondycję swoich włosów, wypróbuj nowe uczesanie. Taki niewymuszony, wiosenny look nie kosztuje wiele, a dzięki niemu jesteśmy o krok bliżej do seksapilu!

No dobrze, teraz czas na konkret. Jeśli twój mężczyzna, po przyjściu z pracy nie widzi świata poza komputerem– zastosuj mu terapię szokową. Weź kąpiel z olejkami eterycznymi  i wetrzyj w ciało mleczko nawilżające. Niech Twoja skóra będzie miękka i jedwabista w dotyku (tak jak na reklamach!), a potem… postaw wszystko na jedną kartę. Zwykle śpisz w aseksualnej piżamie w misie? Nie tym razem. Na wypielęgnowane ciało załóż seksowną koszulkę nocną, a okaże się, że mail do kumpla może poczekać, a mecz można nagrać na DVD. Gdy zainwestujesz w strój erotyczny, on nie wyjdzie z podziwu do samego rana. Jeśli nie jesteś pewna, czy takie odważne fatałaszki są dla Ciebie, zacznij od skromniejszych rzeczy, które zakrywają więcej ciała. Stosuj nagość kontrolowaną, czyli np. na skąpe bodystocking nałóż szlafrok (byle nie z polaru!) albo sukienkę. Eksperymentuj ze wzorami, fakturami i rodzajem materiału. Miej odwagę być seksowną. To w końcu Twoja broń.

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl